Dlaczego Komisja proponuje zamknięcie rekreacyjnych połowów dorsza w zachodnim Bałtyku? W 2022 r. połowy rekreacyjne zostały ograniczone do jednego worka dorsza na wędkarza dziennie. ICES szacuje, że połowy rekreacyjne w 2022 r. wyniosły 288 ton, co stanowi około 70% całkowitych połowów komercyjnych i rekreacyjnych.
#1 OFFLINE Waci Lokalizacjato tu to tam Napisano 12 listopad 2005 - 23:02 Dziś z bratem i kolegami łowiliśmy dorsze w Ustce. I połowiliśmy nieźle. Pogoda dopisała i byłoby świetnie gdyby nie jeden kuriozalny incydent. Z przepływającego niedaleko kutra jeden z łowiących na nim rzeźników rzucił pilkerem specjalnie celując w nasz kuter i zranił w rękę jednego z uczestników naszego rejsu. Na szczęście niegrożnie, ale mogło się zakończyć gorzej. Zastanawia mnie fakt czy pozostali uczestnicy tamtego rejsu w jakikolwiek sposób napiętnowali to bandyckie i debilne zachowanie. Do góry #2 OFFLINE remek remek Administrator Administratorzy 26607 postów LokalizacjaWarszawa Imię:Remek Napisano 12 listopad 2005 - 23:09 Ja bym zgłosił na Policję wraz z numerami kutra. To przestępstwo! Co za bandyta A tak wogóle to chyba idzie na zimę Komancz: - podobno drobnica w standach - szczupak żeruje bardzo intensywnie Hunter: - doniesienia o przeniesieniu się okoni w zimowe miejsca Pozdrawiam Remek Do góry #3 OFFLINE phalacrocorax phalacrocorax LokalizacjaDziekanów Leśny Napisano 13 listopad 2005 - 16:01 Ja bym takigo kretyna chyba do wody wrzucił Do góry #4 OFFLINE rocky rocky LokalizacjaStarogard Gdański Napisano 13 listopad 2005 - 21:01 Ja byłem dziś z kumplem na zatoce gdańskiej na metrówka i trzy silny wiatr i dryf 3 km/h mocno ograniczały łowienie na 70-cio m też zdarzył sie niemiły południa na wrak na którym łowiliśmy przypłynął kuter z wędkarzami z skurwiel ustawiał się specjalnie tak żeby nam blokować ustawił się nawet raz obok wraka dla sprawdzenia ,a ten ciołek choc miał najlepszy dryf wolny zablokował wiem ,chyba ludzie morza się degenerują Do góry #5 OFFLINE rognis_oko rognis_oko LokalizacjaWarszawa Napisano 15 listopad 2005 - 09:50 @Waci, @Rocky, gratuluję morskich połowów. O takich niemiłych incydentach na morzu czyta się teraz częściej. Wydaje mi się, że wynika to z coraz większej presji na morskie łowiska i walki o klientów. Chamstwo niestety zaczyna górować. Do góry #6 OFFLINE Gumofilc Gumofilc LokalizacjaWarszawa Napisano 15 listopad 2005 - 09:58 Ja tez bym nie puscil plazem takiej zabawy. Kilkuset gr pilkerem to mozna nawet zabic. Bylem ostatnio na Narwi w okolicach Wizny. Szczupak stal typowo zimowo na 05-1m wody. W dolach nic sie nie dzialo... Nic dziwnego, temp. nie spadala nizej jak jakies 7 st... Gumo Do góry #7 OFFLINE LASSOjbait LASSOjbait LokalizacjaWrocław Napisano 19 styczeń 2006 - 17:20 Podpadnę teraz wielu, ale dla mnie turystyka morska jest organizowana przez dawnych rybaków - czytaj kłusoli. I tyle i nic o wędkowaniu. Nic. Do góry #8 OFFLINE tom_roy tom_roy Nowy Forumowicze 25 postów LokalizacjaDziwnów Napisano 19 styczeń 2006 - 17:38 LASSO Szyprowie takich połowów po prostu wykonują swoją pracę (czyt. zarabiają pieniądze dla armatora). Inaczej sprawa sie ma do wędkowania samego i przestrzegania przepisów (pilker z jedną kotwicą + max jedna przywieszka; limit 7 szt./os, wymiar 38cm; zakaz sprzedawania ryb przez wedkarzy; zakaz kupowania ryb od wedkarzy)...wędkarstwo morskie jest u nas w powijakach, a już niestety źle się dzieje. Rybacy swoje, pseudowędkarze dorszowi swoje i dla tych wedkarzy co wsio robią prawidłowo niedługo rzeczwiście dużo nie zostanie Do góry #9 OFFLINE Friko Friko SUM Super moderatorzy 18129 postów LokalizacjaWarszawa Napisano 19 styczeń 2006 - 21:08 Do góry #10 OFFLINE tom_roy tom_roy Nowy Forumowicze 25 postów LokalizacjaDziwnów Napisano 20 styczeń 2006 - 00:50 Nie toleruje niewymieru ani u rybaków ani u pseudowedkarzy a patrzenie sie na to co maja rybacy i twierdzenie skoro oni masówke odstawiają a ja tylko kilka to cuś jest tu nie tak Po za tym w trakcie kilku kontroli kutrów z wedkarzami miałem wątpliwą nieprzyjemnośc znaleźć po kilkaset kg ryb na 10-12 osób co dla niektórych rybaków byłby niezły wynik (nie wszyscy rybacy mają kutry, nie wszystkie rejony bałtyku są tak obfite w dorsza, nie każdy rybak łowi tony). Hmm dla mnie osoby łowiące ponad 7 sztuk dorsza i biorące niewymiar, i stosujące niedozwolone sporoby połowu to po prostu kłusownicy i tyle. Niestety spośród kontrolowanych jakies 2% łowiło prawidłowo... Zasada płace wymagam ? za każdą cenę? To dziekuje wole siedzieć w domu i blachy klepać lub na rzece spinnem porzucać niż mam plynąc i połowić bolki lub poszarpać dorsze i potem się obnościć i wieszać psy od rybaków począwszy na ustawodawcach kończąc...Na pocieszenie - na innych portalach też mam takie samo zdanie o dorszowych łowach. Sporo musi sie zmienić, a mentalnośc przede wszystkim. Pozdrawiam Tom Do góry #11 OFFLINE Friko Friko SUM Super moderatorzy 18129 postów LokalizacjaWarszawa Napisano 20 styczeń 2006 - 09:25 No, ze mnie tam dorszowiec poczatkujacy tak, ze juz bardziej nie mozna. Ale z tego co sie dowiaduje od Ciebie i w czym sam bralem udzial, to mozna powiedziec ze przepisami po prostu nikt sie nie przejmuje, w wszeczgolnosci tymi ilosciowymi - w koncu zawody to zawody Druga sprawa jest taka ze dorszy wyrzucac do wody podobno nie ma sensu, bo przy polowach glebiej niz ok 30m i tak nie przezyja Dla zainteresowanych polowami na morzu - dzis na TVN o 20:00 Gniew Oceanu - pamietam ze jak ogladalem w kinie to zrobil na mnie niezle wrazenie! Na Discovery tez zreszta leci taka seria o rybakach z Alaski - Najniebezpieczniejszy zawod swiata czy jakos tak. Pozdrawiam Do góry #12 OFFLINE tom_roy tom_roy Nowy Forumowicze 25 postów LokalizacjaDziwnów Napisano 20 styczeń 2006 - 11:53 po pierwsze żeby zorganizować zawody to szyper lub armator musi mieć specjalne zezwolenie na organizowanie zawodów, a zazwyczaj zawody są organizowane ot tak na piekne oczy na zwykłe zezwolenie (czyli na dziko). Przy odpowiednim holu dorsz przezyje o to sie nie martw to po drugie, a po trzecie nawet rybak ma prawo miec tylko 3 % niewymiaru w połowie z czego moze zatrzymać tylko 3% (wszytkiego nie da sie wyplątać czasem z sieci), a reszta ląduje za burtą. Przykład: Kolega wszedł na łódz rybacką gdzie na pokładzie znalazł szpice sandacza (ok 35-40 cm). Kilka sztuk. Rybak zaczął sie tłumaczyć, że ryby martwe były i nie było sensu ich wyrzucać...Kolega początkujący to powiedział ok tym razem bo rzeczywiście szkoda...Następnym razem w czasie kontroli o świcie podpływa cicho do łodzi rybackiej i co widzi? Siedzi rybak przy skrzynce z szpicem i pieczołowicie daje każdej rybie w łeb ... Przykład 2: Kontrola na brzegu..idę wzdłuż trzcin, okoniowy sezon w pełni (czyt. mięsiarze się czają wszędzie), po chwili patrzę i widze kolesia który siedzi i przeglada ryby w siatce i co pomniejszym daje w łeb. Kilka fotek z dalszej odległości i pochodze do kolesia ... Tłumaczenie Panie inspektorze te ryby połkneły tak głęboko, że szkoda je wyrzucać...Friko nie ma wytłumaczenia na zabieranie niewymiaru. Są mewy i inne ptaki drapiezne, są drobne stworzenia w wodzie które ryba sie pozywią, a w najgorszym wypadku zgnije ona i przekształci sie w organiczny osad...ale nie toleruje zabierania niewymiaru i ryb ponad limit pod pretekkstem szmeranych zawodów robionych głównie po to żeby własnie obejśc limit.. Czytam na tym forum mase postów w których ludzie z świętym oburzeniem krytykują zabieranie ryb do domu wbrew zasadzie C&R (sam też czasem tak robię, bo lubię ryby), ale omijanie przepisów i zabieranie ryb niewymiarowych, czy też przekraczanie limitu to już inna sprawa. To już przerost wyrazu nad formę, wędkarstwo ponad wszystko i wszędzie nawet jakby trzeba było szukać luk w przepisach itp...Hmm zdaje sie ze jakos sie to nazywa ale nie chce użyć tego słowa bo mysle, że chwila zastanowienia i troszku sie niektórzy opanują i to oni będą kierować sobą, a nie chęć łowienia za każdą cenę. Pozdrawiam Tom Do góry #13 OFFLINE Friko Friko SUM Super moderatorzy 18129 postów LokalizacjaWarszawa Napisano 20 styczeń 2006 - 12:33 nie ma wytłumaczenia na zabieranie niewymiaru. Podoba mi sie to nie wiem tylko czy starczy mi odwagi zeby taki tekst nastepnym razem szyprowi zapododac , bo boje sie ze moglbym wyladowac za burta i sam przeksztalcic sie w osad denny ale, ale - bo to ciekawie zabrzmialo - piszesz ze przy umiejetnym holu mozna dorszyka wypuscic - moglbys to jakos rozwinac? Bo hol dorsza kojarzy mi sie z wyciaganiem wiadra wody ze studni po prostu jak do tej pory Pozdarwiam Do góry #14 OFFLINE tom_roy tom_roy Nowy Forumowicze 25 postów LokalizacjaDziwnów Napisano 20 styczeń 2006 - 12:43 Hmm...Fakt, że podejrzewam, że przyjaciół wśród ząłogi takim wycheleniem bys sobie nie sprawił, a i wśród wędkujących panuje zmowa milczenia, ale w końcu to ma byc wekdarstwo a nie rzeź i głównie od nas samych zalezy czy w tym temacie sie coś zmieni. Na razie jedynie obsrewuję coraz wieksze rzesze łowców dorsza i coraz bardziej przerażające praktyki. Przy jednostajnym holu (troszke czasu on zajmuje) rybie wcale nie musi koniecznie peknąć pęcherz pławny. Wyciągasz dorsza, odczepiasz i papa, a jeżeli mu z pyska wydaje sie że wnętrzności wystają to też je delikatnie do środka i pac do wody Agonie ryby poznasz po drgawkach i po skurczach mięśni wysokiej częstotliwości. Pozdrawiam. Tom Do góry #15 OFFLINE lorbas lorbas LokalizacjaZłocieniec Napisano 15 luty 2006 - 18:58 Witam ,jestem tu więc Hunt twierdzi że wyastarczy końcem ostrego noża przebić wynicowany,napompowany .zoładek który wtedy wraca na swoje żadnej szkody to nie czyni b szybko się bolka i po Wy na to ? Do góry #16 OFFLINE mifek mifek LokalizacjaWioska Z Tramwajami Imię:Rafał Nazwisko:...znane... Napisano 15 luty 2006 - 19:10 Jak dla mnie brzmi co najmniej dziwnie. Mamy tu kilku ichtiologów więc mam nadzieje, że fachowo się wkrótce wypowiedzą. Do góry #17 OFFLINE rognis_oko rognis_oko LokalizacjaWarszawa Napisano 16 luty 2006 - 12:11 @Lorbas, witaj na naszym forum. Zapraszam do wymiany doświadczeń. W sprawie kłucia żołądka morskich ryb, lepiej niech wypowie się jakiś ichtiolog. Do góry #18 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 16 luty 2006 - 21:04 dlatego miedzy innymi w tym roku chce pojechac do Norwegii. Bylem dwa razy na Baltyku, ale najwiekszy cos ponad 4kg. Wole zapłacic i łowic w komfortowych warunkach niz narazac siebie i żonę na podobne nieprzyjemnosci. Jak widac rybacy nie sa w stanie zrozumiec ze w ten sposób nie da sie prowadzic prawdziwej turystyki wedkarskiej. I dobrze im tak, zarobia na mnie w Norwegii. Pozdrawiam wujek Do góry"Stoimy na stanowisku radykalnych zakazów i całkowitego ograniczenia połowów na Bałtyku dla wszystkich gatunków, nie tylko dorsza" - zaznaczył Gróbarczyk w komentarzu przesłanym PAP
Morze Bałtyckie jest pod wieloma względami „naj”; to najmłodsze, najpłytsze i najsłodsze morze na Ziemi. Posiada najbardziej urokliwe piaszczyste plaże oraz najpiękniejsze bursztyny. Ale żeby nasz Bałtyk pozostał "naj" musimy o niego dbać. Materiały edukacyjne o Bałtyku Jakie zwierzęta zamieszkują Bałtyk? Na czym polega odpowiedzialne korzystanie z zasobów morskich? Czym są zrównoważone połowy? MSC przygotowało zestaw materiałów edukacyjnych dla dzieci, które pozwolą najmłodszym lepiej poznać nasze piękne morze i dowiedzieć się, co może zrobić każdy z nas, by je chronić. Bałtyckie ryby - co warto o nich wiedzieć? Każdego lata większość z nas spędza chociaż kilka dni nad polskim morzem. Obowiązkowo zaliczamy wschód słońca, gofry i rybę z frytkami. A jaką rybę lubimy najbardziej? Wiele osób odpowiedziałoby pewnie: bałtyckiego dorsza. Jednak czy dorodny filet w nadmorskiej smażalni faktycznie pochodzi z Bałtyku? DorszJeszcze kilka dekad temu nikt nie zadałby tego pytania. W latach 80-tych - złotym okresie połowów dorsza, polscy rybacy wyciągali w sieciach ponad 120 tys. ton tej ryby rocznie. Niestety, intensywna eksploatacja w połączeniu z pogarszającymi się warunkami środowiska doprowadziły do zapaści gatunku, a decyzją Rady UE obecnie połowy celowe dorsza na Morzu Bałtyckim są bałtyckiŁosoś bałtycki praktycznie zniknął z rynku w latach 80-tych. Jest to związane z przegradzaniem rzek i degradacją siedlisk. Obecnie polskie połowy łososia bałtyckiego są ograniczone do 4000 sztuk, a ryba ta jest praktycznie niespotykana w polskich sklepach. Należy pamiętać, że łosoś bałtycki od lat nie rozradza się w polskich rzekach, ale jest do nich introdukowany. Więcej informacji jakiego łososia znajdziesz w polskich sklepach znajdziesz TUTAJ oraz w raporcie MSC „Co wiemy o dzikim łososiu?”.ŚledźW trudnej sytuacji znajduje się również bardzo popularny śledź, pełniący ważną rolę w ekosystemie Morza Bałtyckiego. Obecnie oba stada (zachodnie i centralne) śledzi bałtyckich nie są na odpowiednim poziomie, a ich kwoty połowowe zostały znacznie ograniczone. W 2021 r. niezależni eksperci podjęli decyzję o zawieszeniu certyfikatów MSC dla bałtyckich rybołówstw szprota dominują w polskim rybołówstwie. Polska poławia najwięcej szprotów ze wszystkich krajów bałtyckich: w 2022 r. limit połowowy tego gatunku ustalony dla naszych rybaków wynosi prawie 74 tys. ton, co stanowi 63% polskich połowów do tego doszło? Ważną rolę ogrywa tu sieć pokarmowa Bałtyku - szproty są pożywieniem dla dorszy. W związku ze spadkiem liczebności dorszy, zmalała też presja na szproty. Ponadto przyznawane kwoty połowowe były zgodne z doradztwem naukowym, co zapewniło utrzymanie populacji na zdrowym poziomie. Potwierdzeniem tego faktu, było uzyskanie przez 4 polskie organizacje rybackie Certyfikatu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC w 2021 r. na połowy szprota włokiem płaskie (stornia, turbot, gładzica)Rosnące znaczenie w polskim rybołówstwie mają także połowy ryb płaskich (storni - potocznie zwanej flądrą, gładzicy i turbota), których wielkość w 2022 r. może przewyższyć połowy śledzia. Podobnie jak w przypadku szprota, polscy rybacy dostrzegli potrzebę zrównoważonego podejścia do połowów ryb płaskich, za co jesienią 2021 r. uzyskali certyfikat zgodności ze Standardem Zrównoważonego Rybołówstwa MSC. Warto podkreślić, że jest to pierwszy certyfikat MSC dla połowów turbota i storni na smakiem ryb (bałtyckich i nie tylko), chcemy się cieszyć także w przyszłości, wybierajmy te oznaczone niebieskim znakiem MSC!Poznaj więcej gatunków ryb dostępnych z certyfikatem MSC>> Połowy na Bałtyku W Morzu Bałtyckim łowią floty 9 otaczających je krajów: Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy oraz Rosji. Bałtyk ze względu na warunki środowiskowe ( niskie zasolenie, zależność od wlewów słonych wód atlantyckich) jest morzem o ograniczonej produktywności. Skutkiem tego jest duża fluktuacja okresowa zasobów, zależność połowów komercyjnych od jedynie kilku najważniejszych gatunków ryb (śledzia, szprota, storni – dawniej dorszy) oraz szczególna wrażliwość akwenu na negatywne skutki postępujących zmian klimatu. Obecnie w Bałtyku łowi się rocznie blisko 500 tysięcy ton ryb. Komercyjne połowy obejmują jedynie kilka gatunków ryb, głównie szproty, śledzie i stornie (te trzy gatunki stanowią ponad 95% wszystkich połowów na Morzu Bałtyckim). Innymi gatunkami ryb o lokalnym znaczeniu gospodarczym są na przykład: dorsz z przyłowu, gładzica, turbot (inaczej skarp), sandacz, sielawa, sieja, łosoś, węgorz i się więcej o połowach na Morzu Bałtyckim >>Poznaj bałtyckie rybołówstwa należące do Programu MSC >>Zdjęcie: © Organizacja Producentów Rybnych Władysławowo
Według rekomendacji, połowy dorsza na Bałtyku wschodnim zostały wstrzymane w połowie 2019 roku. Później zakaz ten przedłużono na 2020 rok. A obecnie ICES rekomenduje jego przedłużenie na kolejny 2021 rok, a nawet kolejne trzy lata.
Htlz4Qc.